Gdy się zbliżyli do Jerozolimy i przyszli do Betfage na Górze Oliwnej, wtedy Jezus posłał dwóch uczniów, mówiąc im: «Idźcie do wsi, która jest przed wami, a zaraz znajdziecie uwiązaną oślicę i przy niej źrebię. Odwiążcie je i przyprowadźcie do Mnie. A gdyby wam ktoś coś mówił, powiecie: „Pan ich potrzebuje i zaraz je odeśle”».
A stało się to, żeby się spełniło słowo Proroka: «Powiedzcie Córze Syjonu: Oto Król twój przychodzi do ciebie łagodny, siedzący na osiołku, źrebięciu oślicy».
Uczniowie poszli i uczynili, jak im Jezus polecił. Przyprowadzili oślicę i źrebię i położyli na nie swe płaszcze, a On usiadł na nich. Tłum zaś ogromny słał swe płaszcze na drodze, a inni obcinali gałązki z drzew i słali nimi drogę.
A tłumy, które Go poprzedzały i które szły za Nim, wołały głośno:
«Hosanna Synowi Dawida!
Błogosławiony Ten, który przychodzi w imię Pańskie!
Hosanna na wysokościach!»
Gdy wjechał do Jerozolimy, poruszyło się całe miasto, i pytano: «Kto to jest?» A tłumy odpowiadały: «To jest prorok, Jezus z Nazaretu w Galilei».
Wjazd Jezusa do Jerozolimy
Wszystko przeminie, ale znaczenie śmierci Chrystusa za nasze grzechy, będzie trwać przez wieczność całą. On przyszedł, aby zbawić swój lud od jego grzechów i dać życie w obfitości. W Jego śmierci jest nasze życie. Przez krew Jego krzyża, mamy odkupienie – odpuszczenie grzechów. Zostaliśmy wykupieni i uniewinnieni drogą krwią Chrystusa, jako baranka niewinnego i nieskalanego, abyśmy byli święci i nienaganni przed obliczem Boga. Nasz umiłowany Pan, uniżył samego siebie, stając się posłusznym aż do śmierci i to śmierci krzyżowej… Umiłował nas do końca… Jakże my ujdziemy cało, jeżeli zlekceważymy tak wielkie zbawienie?
W naszym kościele tradycyjnie odbyło się poświęcenie palm wielkanocnych oraz konkurs na najładniejszą i najwyższą palmę, oto krótka fotorelacja (link do albumu na Facebooku).